Ferma futerkowa w Kościanie od lat budziła skrajne emocje wśród wielu miłośników zwierząt w całym kraju. Prokuratura przedstawiła Beacie H., jej właścicielce, zarzut zaniedbania względem „podopiecznych”.  Klatki zwierząt posiadały niebezpieczne elementy i utrzymane były w skandalicznym stanie. Kobieta została skazana na karę pozbawienia wolności. Niestety, mimo ogromnego wkładu pracy środowisk przeciwnych fermom futerkowym, Polska jest wciąż niechlubnym liderem w tej branży w całej Unii Europejskiej. 

Ferma futerkowa w Kościanie — właścicielka skazana

Beaty H. z Kościana, hodowczyni zwierząt futerkowych, została pozbawiona wolności na 6 miesięcy. Sąd zakazał jej również prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej związanej z chowem lub hodowlą zwierząt oraz zakazał pracy związanej z hodowlą zwierząt i wykorzystaniem zwierząt – na 10 lat. Kobieta będzie musiała również pokryć koszty procesu i zapłacić 4000 zł na rzecz Otwartych Klatek.

Zobacz także:

W listopadzie 2023 r. za znęcanie się nad zwierzętami skazany został jej mąż, Wojciech H. Wcześniej to on był właścicielem fermy – już w 2016 r. Sąd Rejonowy w Kościanie zakazał mu prowadzenia hodowli i skazał za znęcanie nad zwierzętami. Warto dodać, że małżeństwo prowadziło fermę od 30 lat. Przerażającym jest fakt, że wiele zwierząt tam przebywających było chorych.

Hodowcy nie tylko dopuszczali się zaniedbań w stosunku do zwierząt, ale też jawnie ignorowali prawo i wcześniejsze decyzje sądu oraz organów administracji, które nadzorowały fermę. Ponieważ to nie była pierwsza sprawa karna Beaty H. i miała ona wiele miesięcy na poprawę sytuacji i przemyślenie swojego postępowania, ale z tej szansy nie skorzystała, wyrok bezwzględnego pozbawienia wolności jest jedynym, jaki mógł zapaść w tej sprawie – powiedziała Angelika Kimbort, radczyni prawna reprezentująca stowarzyszenie, cytowana przez leszno.eska.pl

Polskie fermy futerkowe wciąż mają się dobrze

W Polsce istnieje ponad 300 ferm zwierząt – hoduje się tam ok. 3-4 miliony zwierząt, przeważnie norek amerykańskich. U wielu z tych zwierząt w ostatnich latach wykryto również wirusa SARS-Cov-2. Choć politycy kilkukrotnie próbowali wprowadzić przepisy zakazujące hodowli tego rodzaju, wciąż nie widać konkretnych rezultatów. Jest to wciąż duży biznes, 14 czerwca 2024 r. w Sejmie złożono projekt zmiany ustawy o ochronie praw zwierząt, dotyczący wprowadzenia zakazu chowu i hodowli zwierząt na futra.

Pierwsze hodowle norek w Polsce powstały w 1928 r. Zanim wybuchła II wojna światowa zarejestrowanych hodowców było kilkudziesięciu. W czasach PRL-u Polska była poważnym graczem branży futerkowej – produkowano tu wiele skór z lisów, szynszyli i nutrii. Hodowle norek zaczęły liczniej powstawać w latach 90. XX wieku.

Zakaz hodowli zwierząt na futra – jak to wygląda w innych państwach?

Pionierem w zakresie wprowadzania zakazów hodowli zwierząt na futra jest Wielka Brytania. Hodowania zwierząt w celu „odzieżowym” zabroniono także w Serbii – przepis ten wszedł w życie na początku 2019 r. W 1998 r. przestała istnieć ostatnia ferma futrzarska w Austrii.

W niektórych krajach zakazy tego rodzaju są częściowe – np. na Węgrzech i w Hiszpanii. W przypadku drugiego z wymiennych państw zakaz dotyczy tylko ferm norek i obowiązuje od 2016 r. Przepisy dotyczące hodowli futer są wyjątkowo restrykcyjne w Niemczech i Szwajcarii. Od 1 lutego 2025 r. w tym celu nie będzie można również hodować zwierząt w Norwegii.

W całej Unii Europejskiej funkcjonuje 5000 gospodarstw futrzarskich. Aż 63% światowej produkcji futer ma miejsce w krajach Unii Europejskiej. Polska jest największym producentem futer w Europie i drugim co do wielkości na świecie, po Chinach. Znaczącymi producentami są także: Rosja, Holandia i Stany Zjednoczone.