Mimo wielokrotnych ostrzeżeń dotyczących odpowiedzialnych wypraw w góry, wielu turystów wciąż nie zachowuje należytej ostrożności. Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) są już przyzwyczajeni, że zamiast specjalnego obuwia, przystosowanego do warunków na szlakach, przyjezdni często decydują się na wyprawę w letnich klapkach, trampkach lub co gorsza w obcasach. Takie przypadki to już chleb powszedni w polskich Tatrach. Ludzie często zapominają również o prawidłowym stroju, nie dbają o czystość na terenie TPN i momentami nie zdają sobie sprawy z własnych możliwości wysiłkowych. Są też tacy, którzy swoje ambicje traktują zbyt poważnie. I tak też stało się w przypadku pewnego mężczyzny, który postanowił wybrać się na Giewont... rowerem.
Turysta wniósł rower na Giewont
Do tej niezwykle niebezpiecznej sytuacji doszło w niedzielę, 20 października, w polskich Tatrach. Turyści, którzy tego dnia zdecydowali się wejść na Giewont, byli świadkami niecodziennego widoku. Okazuje się, że pewien mężczyzna wpadł na pomysł, aby swoją pasję do jazdy na rowerze wykorzystać na trudnym górskim szlaku. Na jednym z nagrań, dostępnym na platformie X, widać rowerzystę, który wraz ze swoim sprzętem, usiłuje zejść skalistym zboczem góry.
Zobacz także:
Tego jeszcze nie było. Mężczyzna z rowerem wszedł na Giewont. Pochwalił się nawet swoim wyczynem w mediach społecznościowych. Później wpis zniknął. Na filmie widać, jak z rowerem pokonuje trudny odcinek z łańcuchami. Wejście na szlak z rowerem jest oczywiście zabronione, może być… pic.twitter.com/KMLBlcilAx
— Tygodnik Podhalański (@24tp_pl) October 21, 2024
O skali trudności trasy, świadczą choćby rozwieszone tam łańcuchy. W materiale widać również, jak jeden z turystów próbuje pomóc nieodpowiedzialnemu śmiałkowi ze sprowadzeniem dwukołowca. Co więcej, mężczyzna swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem po wszystkim pochwalił się w sieci, na swoich mediach społecznościowych, jednak nagranie zostało wkrótce usunięte. Obecnie rowerzysta jest poszukiwany przez straż TPN.
Czy można jeździć rowerem po szlakach w górach?
Pracownicy TPN przypominają, że jazda na rowerze w górach jest możliwa jedynie na odpowiednio wyznaczonych do tego trasach.
W Tatrach doszło do kuriozalnej i bardzo niebezpiecznej sytuacji. Pewien mężczyzna wspiął się na Giewont wraz z rowerem elektrycznym.
— 🌐 ᴛʜᴇᴘᴏʟᴀɴᴅɴᴇᴡs 🌐 (@thepolandnews_) October 21, 2024
Straż Tatrzańskiego Parku Narodowego stara się ustalić dane mężczyzny i odpowiednio go ukarać. pic.twitter.com/ZaQ2hyjskr
Służby parku i ratownicy TOPR ostrzegają przed nieodpowiedzialnym zachowaniem w Tatrach, gdyż każde takie zachowanie może być zagrożeniem zdrowia i życia, również dla innych podróżujących turystów. O pomyśle poszukiwanego rowerzysty, wypowiedział się również pracownik TPN.
Zdecydowanie nie pochwalamy takich sytuacji, jak ta widoczna na nagraniu. Ten rower swoje ważył, widać, że ten turysta sobie z nim nie radził, więc stwarzało to zagrożenie dla innych turystów oraz dla przyrody - oznajmił Polsatowi News Tomasz Zając.
Mężczyzna podkreślił również, że na szlakach są specjalne oznakowania mówiące o zakazie jazdy na rowerze, więc rowerzysta z pewnością był świadomy popełnianego wykroczenia.
Gdzie można jeździć rowerem w Tatrach?
Jeśli marzy ci się wycieczka rowerowa z widokiem na malownicze tatrzańskie krajobrazy, to w polskich górach z pewnością znajdziesz coś dla siebie. Wszystkie dostępne trasy są dostępne na oficjalnej stronie TPN. Oto, gdzie możesz wybrać się na przejażdżkę:
- Droga pod Reglami: od Wielkiej Krokwi do Siwej Polany w Dolinie Chochołowskiej – trasa mierzy około 10,7 km i idealnie sprawdzi się dla tych mniej, jak i bardziej zaawansowanych rowerzystów;
- Dolina Chochołowska: od Siwej Polany do schroniska na Polanie Chochołowskiej – trasa rozciąga się na około 6,5 km długości, a odcinek z pewnością pokonają również ci, którzy na co dzień nie wybierają się na wycieczki rowerowe;
- Kuźnice-schronisko na Polanie Kalatówki – to zdecydowanie krótsza trasa, bo mierzy jedynie około 1,4 km, ale jest bardzo trudna, więc nie jest polecana w celach rekreacyjnych;
- Dolina Suchej Wody-schronisko Murowaniec na Hali Gąsienicowej – trasa osiąga około 6,4 km długości, ale podobnie, jak poprzednia, wymaga od rowerzysty wysokich umiejętności w jeździe terenowej;
- Małe Ciche-Zazadnia-Zgorzelisko-Tarasówka – trasa mierzy około 10,9 km, zdarzają się na niej trudniejsze odcinki, ale można pokonywać ją etapami, dlatego dobrze sprawdzi się dla mniej i bardziej zaawansowanych rowerzystów;
- Małe Ciche-Lichajówki-Murzasichle – trasa osiąga około 1,8 km, więc jest idealna na krótsze wyprawy dla doświadczonych, jak i dla amatorów.