Platforma Preply, służąca do nauki języków obcych, stworzyła dwa rankingi. Pierwsze zestawienie obejmuje 20 najgłośniejszych miast świata, natomiast w drugim znalazło się 20 najgłośniejszych miast w Europie. Miejsce w niechlubnej klasyfikacji znalazła również polska metropolia.
Wybrano najgłośniejsze miasta w Europie
Platforma Preply opublikowała 20 stycznia listę światowych i europejskich miast turystycznych, które na podstawie zebranych danych można określić mianem najgłośniejszych. Pierwsze miejsce w obydwu zestawieniach zajęła stolica Francji. Poziom hałasu w niej, według danych z rankingu, jest na poziomie 58,62 decybeli. Dodatkowo Paryż jest odwiedzany przez ponad 20 milionów turystów rocznie, a gęstość zaludnienia na kilometr kwadratowy wynosi 21 tysięcy, zatem istnieją zdecydowane powody generowania dużych ilości hałasu. Na drugiej pozycji najgłośniejszych miast w Europie uplasował się Londyn, z poziomem decybeli wynoszącym 55,03.
Zobacz także:
W przypadku Londynu głównym „winowajcą” jest ruch uliczny i korki. Londyńczycy spędzają średnio 45 minut w transporcie. To wiąże się z hałaśliwymi ulicami i wszechobecnymi dźwiękami silników czy klaksonów. Co więcej, Londyn może pochwalić się największą liczbą pubów i barów ze wszystkich miast europejskich. Tamtejsze życie nocne po zamknięciu lokali przenosi się na ulice. Nic więc dziwnego, że miasto jest głośne zarówno w dzień, jak i w środku nocy - czytamy w rankingu zamieszczonym na platformie Preply.
Trzecią pozycję zajęła Barcelona, z wynikiem 63,3 decybeli. To więcej niż w Paryżu i Londynie, jednak zestawienie uwzględnia również takie dane, jak czas spędzany w ruchu drogowym oraz liczba atrakcji określana mianem głośnych i hałaśliwych, a te wskaźniki osiągnęły w przypadku Barcelony dużo niższe wartości niż w przypadku tych dwóch miast. Jak się okazuje, najwięcej głośnych miejscowości znajduje się we Włoszech, a są to: Rzym, Wenecja, Mediolan, Bolonia, Werona oraz Florencja.
Włoskie miasta dominują w rankingu ze względu na połączenie masowej turystyki, historycznej architektury i dynamicznego stylu życia mieszkańców. Stare miasta z wąskimi uliczkami wzmacniają rozchodzenie się dźwięków, a brak nowoczesnych rozwiązań akustycznych utrudnia ich tłumienie. Dodatkowo włoski klimat sprzyja życiu na zewnątrz. Restauracyjne ogródki i nocne życie generują stały poziom hałasu. Włosi mają też dość luźne podejście do przepisów dotyczących ciszy nocnej. Wszystko to sprawia, że gwar jest słyszalny niemal bez przerwy - komentuje Gina Sole z Preply.
Co wzięto pod uwagę w rankingu?
Zestawienie zostało stworzone na podstawie danych, które dotyczyły następujących wskaźników:
- gęstość zaludnienia na kilometr kwadratowy;
- liczba turystów rocznie;
- średni czas spędzany w korkach;
- poziom hałasu;
- liczba opinii na temat atrakcji turystycznych, w których użyto słów „hałaśliwy” i „głośny”, (wyłącznie opinie pozostawione w języku angielskim) na podstawie informacji zamieszczonych przez użytkowników platformy TripAdvisor.
Na liście nie zabrakło polskiego akcentu
Wśród 20 najgłośniejszych miast turystycznych w Europie znalazło się również polskie miasto, a jest nim Warszawa. Nie znajdziemy jej jednak wysoko w rankingu - uplasowała się bowiem dopiero na 17. miejscu. Poziom decybeli wynosi w niej 52,78. Liczba atrakcji określana jako głośne bądź hałaśliwe określono na poziomie 32.
Mimo że w Warszawie jest wiele parków i terenów zielonych, które działają jak naturalne bariery dźwiękochłonne, to w najbardziej hałaśliwych dzielnicach ich rozmieszczenie nie redukuje dźwięków skutecznie. Miasto regularnie aktualizuje swoje mapy akustyczne i podejmuje inicjatywy mające na celu redukcję hałasu. Skala problemu jest duża, ale na szczęście stolicy Polski wciąż daleko jest do pierwszej dziesiątki zestawienia - czytamy w rankingu zamieszczonym na platformie Preply.