Kiedy w lesie spotykamy okazałego grzyba z wielkim kapeluszem, od razu myślimy, że to kania. To prawdziwy skarb każdego grzybiarza – to pyszny grzyb, a najsmaczniejszy jest po usmażeniu go na patelni. Niestety, wśród kani może ukrywać się ich mniej smaczny krewniak – czubajnik ponury (Chlorophyllum olivieri). Ten grzyb wygląda niemal identycznie jak kania, ale jego smak może okazać się pułapką. Sprawdźcie, jak rozpoznać czubajnika ponurego i dlaczego warto omijać go szerokim łukiem.
Czubajnik ponury do złudzenia przypomina kanię
Czubajnik ponury (Chlorophyllum olivieri) to grzyb, który na pierwszy rzut oka może zostać pomylony z kanią (Macrolepiota procera). Oba są duże, mają masywne trzony i duże kapelusze z łuskami na powierzchni. Nawet doświadczeni grzybiarze często przyznają, że rozpoznanie, z czym mają do czynienia, bywa trudne.
Zobacz także:
Różnica widoczna jest jednak dopiero po zbliżeniu się do tego grzyba i przyjrzeniu mu się dokładniej. Kapelusz czubajnika ponurego może mieć nieco bardziej oliwkowy lub brunatny odcień, a łuski na powierzchni są ciemniejsze niż w przypadku kani. Co więcej, po przekrojeniu miąższ czubajnika ponurego zmienia kolor – może przechodzić w żółty lub pomarańczowy odcień. To jeden ze sposobów na to, aby uniknąć nieprzyjemnej niespodzianki na talerzu.
Kania a czubajnik ponury - najważniejsze różnice
Różnice między kanią a czubajnikiem ponurym są subtelne, ale jeśli wiecie, na co zwrócić uwagę, można uniknąć pomyłki. Po pierwsze, kolor miąższu – czubajnik ponury, kiedy zostanie uszkodzony, zmienia kolor na żółtawy, czasami z lekkim pomarańczowym odcieniem. Kania natomiast zachowuje biały kolor miąższu.
Kolejnym ważnym elementem jest pierścień na trzonie. Oba grzyby mają charakterystyczny, ruchomy pierścień, ale w przypadku czubajnika ponurego pierścień ten jest grubszy i bardziej wyraźny. Również sam trzon czubajnika jest nieco masywniejszy, z bardziej wyraźnym bulwiastym zgrubieniem u podstawy.
Jeśli podejdziecie do czubajnika ponurego z bliska, możecie wyczuć różnicę w zapachu. Kania ma przyjemny, lekko orzechowy aromat, natomiast czubajnik ponury ma bardziej intensywny, nieco nieprzyjemny zapach.
Czy czubajnik ponury nadaje się do jedzenia?
W przeciwieństwie do wielu przypominających kanię grzybów, czubajnik ponury nie jest toksyczny. Jest grzybem jadalnym, co oznacza, że spożycie go nie grozi zatruciem ani poważniejszymi konsekwencjami zdrowotnymi. Jednakże to, że jest jadalny, nie oznacza, że warto go jeść. Przeciwnie – czubajnik ponury ma wstrętny, gorzki smak, który może kompletnie zepsuć całe danie. Nawet niewielki kawałek tego grzyba w potrawie może sprawić, że stanie się ona niejadalna.
Warto również dodać, że czubajnik ponury może powodować problemy żołądkowe u wrażliwych osób. Pomimo, że nie jest trujący, to jego trudna do zaakceptowania gorycz oraz potencjalne reakcje żołądkowe sprawiają, że nie warto ryzykować, szczególnie kiedy w zasięgu ręki są inne, bardziej smakowite grzyby.
Inne grzyby, które przypominają kanię
Kania to grzyb, który niestety ma kilku „dublerów”, a czubajnik ponury to tylko jeden z nich. Innym grzybem, który dość często bywa mylony z kanią, jest czubajnik czerwieniejący (Chlorophyllum rhacodes). Podobnie jak ponury, również zmienia kolor po uszkodzeniu, a jego miąższ przybiera czerwonawy odcień, co pozwala go odróżnić od kani.
Warto też wspomnieć o grzybach trujących, takich jak muchomor sromotnikowy (Amanita phalloides) w fazie młodego owocnika. Choć w dojrzałej postaci grzyb ten nie przypomina kani, młode egzemplarze można z nią pomylić. Z tego powodu zawsze warto dokładnie przyjrzeć się grzybom, zanim trafią do koszyka.
Kolejnym grzybem, który może zmylić grzybiarzy, jest czubajka sutkowata (Macrolepiota mastoidea). Podobnie jak kania, ma ona duży kapelusz z łuskami, ale jest nieco mniejsza. Jej kapelusz jest bardziej wypukły, a łuski układają się bardziej regularnie.
Również grzyb zwany muchomorem cytrynowym (Amanita citrina) bywa mylony z kanią. Jego kapelusz ma kolor bladożółty, a powierzchnia pokryta jest drobnymi łuseczkami. Chociaż muchomor cytrynowy nie jest śmiertelnie trujący, może powodować dolegliwości żołądkowe, dlatego lepiej unikać go w kuchni.