Dostępność alkoholu to burzliwy temat. Jedni domagają się ograniczenia jego sprzedaży, inni uważają, że takie zakazy godzą w interesy sklepów i konsumentów. Tymczasem w sprzedaży pojawił się alkohol w saszetkach, które przypomina mus owocowy. Na ten temat wypowiedzieli się zarówno dziennikarze, politycy, jak i terapeuci. Głos zabrała również firma, która wprowadziła nowy produkt. 

Alkohol w saszetkach

Produkt o nazwie „Monkey” na pierwszy rzut oka jest łudząco podobny do owocowych musów dla dzieci. Tymczasem w środku opakowań znajduje się wódka, likier albo nalewka, a więc alkohole o stężeniu od 15 do 40 proc. 

Zobacz także:

Nie są to jedyne tego typu wpisy. O sprawie pisał z oburzeniem również marszałek Sejmu Szymon Hołownia, a interwencję w tej sprawie zapowiedziała również ministra edukacji Barbara Nowacka. W rozmowie w Programie Pierwszym Polskiego Radia przyznała jednak, że obecnie sprzedaż alkoholu w takiej formie jest legalna i aby zapobiegać tego typu sytuacjom w przyszłości konieczne może być uszczelnienie przepisów. 

Dlaczego alko-tubki wywołały burzę?

Dlaczego alkohol w saszetkach jest uznawany za problem? Ponieważ do złudzenia przypomina mus owocowy dla dzieci. Jest to popularny produkt, który przydaje się podczas podróży czy w pracy.  Jego opakowanie jest na tyle charakterystyczne, że klient nie poświęca mu wiele uwagi. Może się zdarzyć, że chcąc kupić mus, klient pomyli się w sklepie. Jak mówi dla kobieta.gazeta.pl Anna Prokop, tego typu saszetki mogą być szkodliwe także w dłuższej perspektywie. 

 Wygląd takiej tubki sprawia, że produkt wydaje się nieszkodliwy. Przez to, jeśli na przykład dziecko spożywa owocowe musy, potem może być mu łatwiej sięgnąć po alkohol. Jeśli tego typu produkty utrzymają się na rynku, to z biegiem lat zwiększy się też liczba osób uzależnionych. Poza tym nie możemy zapominać o tym, że często problem zaczyna się właśnie od takich małych rzeczy. Mogą to być jakieś smakowe piwka czy wspomniane małpki. Wielu osobom początkowo wydają się one całkowicie niegroźne - mówi Anna Prokop. 

Ekspertka zwróciła też uwagę, że w Polsce dostępność alkoholu i tak jest bardzo duża. Ponadto, osobom uzależnionym łatwiej będzie ukrywać swój problem, ponieważ saszetka zmieści się w torbie i nie będzie budzić podejrzeń w śmietniku.

Kto produkuje wódkę w saszetkach?

Producentem saszetek Voodoo Monkey jest firma OLV zarejestrowana w województwie mazowieckim. Firma ta produkuje też bardzo popularne musy owocowe. Jak przekonuje w odpowiedzi na zapytanie Business Insider Polska, jej produkt jest przeznaczony dla osób dorosłych, a jego forma wynika z faktu, że takie opakowanie jest praktyczne i świetnie zastępuje szklane. Dziennikarze portalu zapytali również o stanowisko w sprawie szkodliwości społecznej tego typu produktów oraz faktu, że zachęcają do sięgania po alkohol oraz wprowadzają konsumentów w błąd.

Nie opowiemy, bo trudno jest dyskutować z absurdalnymi zarzutami — odpisała firma.

Sprawa trafiła już do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. 

Ile alkoholu kupuje się w Polsce?

W Polsce sprzedaż alkoholu jest na wysokim poziomie, osiągając w 2021 roku wartość blisko 45 miliardów złotych. Spożycie alkoholu wynosiło wtedy około 9,7 litra na osobę rocznie. To dane, które pokazują, że Polacy wciąż konsumują znaczące ilości napojów alkoholowych, co budzi niepokój, zwłaszcza ze względu na związane z tym społeczne i zdrowotne konsekwencje.

W kontekście ograniczeń na horyzoncie pojawiają się zmiany w sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Ministerstwo Zdrowia pracuje nad ustawą, która może wejść w życie pod koniec 2024 lub na początku 2025 roku. Planowane przepisy mają zakazać sprzedaży mocnych alkoholi na stacjach benzynowych w godzinach nocnych (od 22:00 do 6:00).