Wielu mikroproducentów ziemniaków obawia się zgłaszania upraw do stosownych organów, w celu unikania kontroli fitosanitarnych. Te są dosyć restrykcyjne, co powoduje nie tylko wzrost kosztów produkcji, ale również zmniejsza jej rentowność. Inspektorat zaznacza, że brak certyfikatów jakości stwarza zagrożenie dla potencjalnych klientów.
Wykryto groźne bakterie w ziemniakach
Ziemniaki pochodzące z nierejestrowanych upraw mogą być zakażone chorobami bulw, które łatwo się przenoszą. Brak wpisu upraw do urzędowego rejestru podmiotów profesjonalnych sprawia, że ziemniaki nie przechodzą restrykcyjnych norm jakościowych, co tylko zwiększa niebezpieczeństwo. Jak podaje rolnik z Kujaw w wywiadzie dla portalu pomorska.pl:
Zobacz także:
Nie wszyscy, którzy sprzedają ziemniaki na przykład na targowiskach, rejestrują swoje uprawy […] To nieodpowiedzialne, bo w ten sposób trudniej będzie zwalczyć choroby bulw, które łatwo się przenoszą. Ci, którzy nielegalnie dorabiają sobie produkcją i sprzedażą ziemniaków, narażają na problemy tych, którzy z tej uprawy żyją – twierdzi.
Ziemniaki pochodzące z nielegalnych upraw często zainfekowane są bakteriami Clavibacter sepedonicus. Mogą także być żywicielami dla wielu agrofagów.
Czy sprzedaż ziemniaków na straganach jest nielegalna?
Kupując ziemniaki od lokalnych rolników, którzy nie zajmują się profesjonalnie ich masową produkcją, należy zachować szczególną ostrożność, ponieważ produkty te nie przechodzą restrykcyjnych norm jakościowych. Należy zaznaczyć, że sprzedaż takowych produktów ma charakter nieoficjalny. Jak czytamy w czasopiśmie „Rynek ziemniaka” (Nr 51 /2024, pod red. Wiesława Dzwonkowskiego) Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej PiB:
Bez uprzedniej, obowiązkowej rejestracji są pozbawieni możliwości formalnego sprzedawania uzyskanych zbiorów. Ewentualna sprzedaż nadwyżek zbiorów przekraczających potrzeby własne gospodarstwa ma charakter nieoficjalny (sprzedaż międzysąsiedzka, zaopatrzenie rodzin mieszkających poza gospodarstwem, gospodarstwa agroturystyczne, ziemniak jako pasza dla zwierząt gospodarskich, lokalny rynek w miejscach niepublicznych).
Jeśli chcecie mieć pewność, że kupujecie ziemniaki z zaufanego źródła, poproście sprzedawcę o pokazanie ich certyfikatu. Handlarz powinien posiadać tzw. dokumentację towarzyszącą do przesyłki lub stosowne oznaczenie na każdej skrzynce ziemiaków. Jak podaje Edyta Smolarz, Kujawsko-Pomorski Wojewódzki Inspektor, z WIORiN Bydgoszcz:
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z 7 września 2020 r. (Dz.U. z 2020 r. poz. 1592) obowiązkowi wpisu do urzędowego rejestru podmiotów profesjonalnych podlegają producenci i dystrybutorzy ziemniaków, a także podmioty zajmujące się ich magazynowaniem, pakowaniem i sortowaniem. Rejestr ten prowadzony jest przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Każdemu zarejestrowanemu podmiotowi, nadawany jest niepowtarzalny numer. Podmiot przed przemieszczaniem bulw ziemniaków zobowiązany jest do umieszczania tego numeru na każdym opakowaniu (worku, big-bagu, skrzyni, kartonie itp.), a w przypadku ziemniaków przewożonych luzem, w dokumentacji towarzyszącej przesyłce zgodnie z obowiązującymi wymogami – dodaje w wywiadzie dla portalu pomorska.pl.
Czy zainfekowane ziemniaki są groźne dla ludzi?
Pozostaje tylko pytanie, czy bakteria Clavibacter sepedonicus jest groźna dla ludzi? Jak czytamy na portalu farmer.pl, Bank Genów Ziemniaka miał potwierdzić, że bakterie w ziemniakach nie są groźne dla ludzi i zwierząt:
Człowiek i zwierzęta nie mogą się zakazić bakteriozą, nawet poprzez spożycie zakażonych ziemniaków. Ta choroba nie występuje u ludzi i zwierząt, a Cs to wyłącznie patogen roślinny – czytamy na portalu.
Inspektor Smolarz zauważa jednak, że ziemniaki pochodzące z nielegalnych plantacji są niebezpieczne dla naszych upraw, ponieważ bakteria Clavibacter sepedonicus szybko się rozprzestrzenia:
Ww. bakteria jest szczególnie niebezpieczna dla upraw ziemniaka, ponieważ nie ma obecnie dostępnych środków ochrony roślin, które mogłyby ją skutecznie zwalczać w trakcie uprawy. Ponadto bakterioza pierścieniowa ziemniaka jest chorobą przechowalniczą. Oznacza to, że bakteria ją powodująca przeżywa również poza rośliną żywicielską, np. na zakażonych narzędziach, opakowaniach, maszynach lub pomieszczeniach, w których zakażone ziemniaki były przechowywane, co może spowodować wtórną kontaminację (zakażenie).