Zima to szczególnie trudny czas dla kierowców. Oblodzona jezdnia, szybko zapadający zmrok oraz padający śnieg, który niczym małe lusterka odbija światło z reflektorów, to tylko niektóre czynniki, które sprawiają, że jazda zimą jest wyjątkowo niebezpieczna. Nietrudno w takich warunkach o popełnienie błędu. Policja apeluje, aby zachować szczególną ostrożność. Brawura za kierownicą może skończyć się czymś znacznie gorszym niż uszkodzoną karoserią. Zarówno niedoświadczeni kierowcy, jak i ci z „ciężką nogą”, powinni mieć się na baczności.
Błąd na skrzyżowaniu może cię sporo kosztować
Samochody na przestrzeni lat stają się coraz bardziej bezpieczne. Nowoczesna technologia w postaci czujników parkowania, automatycznego doświetlania zakrętów czy systemów hamowania pojazdów wciąż przegrywa jednak z żywiołem i… fizyką w czystej postaci. Pokaźna tarcza hamulcowa czy opony klasy premium niewiele pomogą nam, gdy za późno wciśniemy hamulec na oblodzonej jezdni. W końcu rozpędzona masa pojazdu (niejednokrotnie przekraczająca 2 tony) potrzebuje czasu na wytracenie prędkości.
Zobacz także:
Trudności z wyhamowaniem pojazdu często kończą się wypadkami. Co gorsza, wielu kierowców przez nadmierną prędkość i niedostosowanie jej do warunków panujących na drodze nie stosuje się do nakazów sygnalizacji świetlnej. O ile prawo zezwala na przejazd na żółtym świetle w sytuacji, gdy kierowca jest zbyt blisko sygnalizatora, by mógł bezpiecznie wyhamować pojazd, o tyle przejazd na świetle czerwonym to jawne złamanie prawa, za co grożą wysokie mandaty. Za bezpodstawny przejazd na żółtym świetle grozi mandat od 300 do 500 zł i 6 punktów karnych. Z kolei przejechanie na czerwonym świetle naraża kierowcę na mandat w wysokości 500 zł i 15 punktów karnych.
GUS ujawnia dane o piratach drogowych
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że Polacy niezbyt chętnie stosują się do przepisów ruchu drogowego. W pierwszej trójce najczęściej popełnianych wykroczeń znajdują się:
- przekroczenia prędkości;
- korzystanie z telefonu w trakcie prowadzenia samochodu;
- niestosowanie się do nakazu sygnalizacji świetlnej.
Brawura oraz rozproszona uwaga za kierownicą to najczęstsze przyczyny wypadków drogowych w miesiącach zimowych. Policjanci przypominają, że nie należy bezgranicznie ufać systemom bezpieczeństwa w swoim samochodzie. Apelują, aby zawsze dostosować prędkość do warunków panujących na drodze. Rozbity reflektor, uszkodzony zderzak czy ryzyko otrzymania mandatu, to tylko kropla w morzu konsekwencji, na jakie narażamy się nieodpowiedzialnym zachowaniem za kierownicą.
Pamiętajmy, że brawurowa jazda czy chwila nieuwagi mogą stać się przyczyną tragedii na drodze. Czasem kilka sekund decyduje o ludzkim życiu czy zdrowiu. Zadbajmy o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników ruchu drogowego – czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku.
Wystarczy chwila nieuwagi, by otrzymać 30 tys. zł mandatu
Kilkuset złotowe mandaty za przejazd na żółtym czy czerwonym świetle to nic w stosunku do najwyższych kar, jakie czekają na kierowców za takiego typu przewinienie, które dodatkowo powoduje rażące naruszenie bezpieczeństwa na drodze. Jeśli kierowca w wyniku wjazdu na czerwonym świetle na skrzyżowanie spowoduje wypadek, policja ukarze go mandatem opiewającym na kwotę 1500 zł. Na tym jednak nie kończą się jego problemy. Gdy policjant uzna, że wypadek nie był wynikiem zdarzenia losowego (np. awarii hamulców), a rażącym naruszeniem bezpieczeństwa w ruchu lądowym, może skierować sprawę do sądu. Najwyższy wymiar grzywny za tego typu wykroczenie (zgodnie z art. 24 par. 1, 1a Kodeksu wykroczeń) wyniesie aż 30 tys. zł.
Chociaż 30 tys. zł mandatu może zaboleć, sama kara finansowa to jeszcze nie wszystko. Każdy kierowca w ciągu roku może otrzymać maksymalnie 24 punkty karne (lub 20 w przypadku młodego kierowcy). Jeśli przekroczy ten limit, policja będzie zmuszona zatrzymać jego prawo jazdy. Co więcej, jeśli zatrzymanie prawa do prowadzenia pojazdów wynika z rażących naruszeń bezpieczeństwa ruchu drogowego, policja ma prawo nałożyć na kierowcę obowiązek poddania się badaniu psychologicznemu przed ponową próbą zdania egzaminu.