Z wizytą duszpasterską do domów Polaków księża zwyczajowo pukają między świętami Bożego Narodzenia a dniem Ofiarowania Pańskiego, który przypada na 2 lutego. W niektórych parafiach kolęda odbywa się wcześniej, już w czasie adwentu. Przed tym okresem parafie informują o zasadach przeprowadzania spotkań z wiernymi. Jedna z nich zyskuje na popularności, jednak w środowisku duchownych wybrzmiały głosy niektórych księży wyrażające sprzeciw wobec takiej praktyki.

Kolęda „na zaproszenie”. Nowy trend wśród parafii?

Pod koniec zeszłego roku media obiegły informacje na temat nowego trendu wśród parafii. Wiele z nich opublikowało zasady przeprowadzania wizyt duszpasterskich w sezonie 2024/2025, wśród których znalazła się kolęda „na zaproszenie”. Jednak taki format wizyt u wiernych upowszechnił się już w czasie pandemii. Jak się okazuje, wiele parafii postanowiło z niego nie rezygnować. Informacja o takiej formie kolędy znalazła się między innymi na stronie internetowej Parafii Najświętszej Marii Panny w Zabrzu. W komunikacie wystosowanym do wiernych duchowni tłumaczyli, że księża nie są w stanie odwiedzić wszystkich parafian w jednym cyklu ze względu na liczne obowiązki. 

Zobacz także:

Ze względu na rozliczne obowiązki nie jesteśmy w stanie odwiedzić wszystkich chętnych w przeciągu jednego cyklu kolędowego. Nie chcemy też tak, jak to się dzieje już od pewnego czasu, całkowicie rezygnować z odwiedzin kolędowych. Dlatego rozwiązanie, które chcemy zaproponować, wydaje się być tzw. „złotych środkiem”, który mam nadzieję, że zostanie przez Was przyjęty ze zrozumieniem - czytamy w komunikacie Parafii Najświętszej Marii Panny w Zabrzu. 

W tej parafii kolęda będzie odbywała się „na zaproszenie” wystosowane przez wiernych. Wiernych podzielono również na dwie grupy, a w przyszłym roku przewidziana jest rotacja.

Pierwsza część parafii, w oparciu o otrzymane zaproszenie, będzie przez nas podzielona na kolejne trasy kolędowe i do tych osób/rodzin będziemy wędrować od Świąt Bożego Narodzenia. Natomiast druga część parafii zostanie przez nas zaproszona na nabożeństwa kolędowe, które będą odbywać się w kolejne niedziele stycznia. W ten sposób każdy, kto będzie chciał, będzie mógł przeżyć spotkanie kolędowe czy w swoim domu czy w naszej świątyni - poinformowała parafia.

Ksiądz stawia sprawę jasno. Nie dla kolędy „na zaproszenie”

Nie wszystkim duchownym spodobała się praktyka stosowana przez niektóre kościoły, przewidująca kolędę „na zaproszenie”. Głos w tej sprawie zabrał między innymi arcybiskup Józef Kupny, Wiceprzewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Jego zdaniem kolęda w takim formacie nie realizuje założeń, które postuluje papież Franciszek. Według duchownego Kościół traci w ten sposób szansę na dotarcie do wiernych, którzy nie uczestniczą w życiu parafii. 

Rozumiem, że dużo wygodniej z perspektywy kapłana odwiedza się te rodziny, które go zapraszają i wyrażają taką wolę we wskazany przez parafię sposób. Jednak księża nie realizują wówczas bardzo ważnego postulatu, o którym mówi regularnie papież Franciszek, czyli wyjścia na peryferie - komentował arcybiskup Józef Kupny na łamach „Niedzieli”. 

Kościół pozbawia się szans na ewangelizację i wyjścia do tych, którzy nie uczestniczą na co dzień w życiu parafii - dodał duchowny.

Duchowny o kolędzie „na zaproszenie”. „Niebezpieczeństwo ekskluzywnego duszpasterstwa”

Swoim spojrzeniem na kolędę „na zaproszenie” podzielił się także biskup Jacek Kiciński. Zdaniem wrocławskiego duchownego taka forma przeprowadzania wizyt u wiernych w niektórych przypadkach powoduje rezygnację z przyjmowania księdza po kolędzie. Jak mówi biskup, jest to spowodowane tym, że wizyta duszpasterska staje się w ten sposób czymś ekskluzywnym. 

Może to zabrzmi tak trochę prowokacyjnie, ale gdyby Jezus chodził do ludzi na zaproszenie, to by nigdy z Nazaretu nie wyszedł - skomentował biskup Jacek Kiciński, cytowany przez „Niedzielę”. 

Jezusowi też nieraz mówili, że nie chcą Go słuchać, obrażali Go i grozili. Powiedzmy sobie jasno: w misyjność są wpisane porażka i odrzucenie. „Kolęda na zaproszenie” tworzy niebezpieczeństwo ekskluzywnego duszpasterstwa - dodał biskup.