Sieć Żabka to jedna z największych franczyz w Polsce. Charakteryzuje ją niski próg wejścia i elastyczność w prowadzeniu działalności, ale nie sposób nie wspomnieć o wyzwaniach i ryzyku, jakie ponosi przyszły franczyzobiorca. Jak wygląda proces rekrutacji, jakie są wymagania, ile trzeba zainwestować? Business Insider porozmawiał anonimowo z menedżerką firmy, która wyjaśniła, na czym polega cały proces.
Jak zacząć prowadzić własną Żabkę? Próg wejścia jest niewielki
W porównaniu z innymi sieciami franczyzowymi, takimi jak McDonald's, gdzie wymagania finansowe są ogromne, Żabka oferuje stosunkowo łatwy start. Co zaskakujące, chcąc zostać franczyzobiorcą, wystarczy założyć jednoosobową działalność gospodarczą (JDG) i posiadać około 5 tys. zł na zakup kasy fiskalnej oraz koncesji. Dodatkowo trzeba liczyć się z kosztami licencji, które wynoszą 1 tys. zł. To w wielkim skrócie wszystko, by móc prowadzić własną Żabkę (własną w cudzysłowie, bo należy pamiętać, że właścicielem sklepu pozostaje firma).
Zobacz także:
Sama rekrutacja do franczyzy Żabki nie jest skomplikowana. Po pierwszym spotkaniu, które pozwala na ocenę, czy przedsiębiorca i firma nadają „na tych samych falach”, następuje dalsza weryfikacja kandydata przez dział ryzyka. Sprawdzana jest m.in. sytuacja finansowa przyszłego franczyzobiorcy (czy nie zalega z płatnościami w ZUS lub urzędzie skarbowym). Co ciekawe, Żabka nie przeprowadza testów psychologicznych, nie interesują jej także szkoły czy wykształcenie kandydata. Liczy się bardziej zbieżność wizji biznesu z filozofią sieci. Co ciekawe, całą rekrutację i proces znalezienia odpowiedniego miejsca na sklep wspiera sztuczna inteligencja, która sugeruje lokalizację na podstawie dostępnych danych.
Po drugim spotkaniu może już paść propozycja objęcia konkretnego sklepu. My płacimy też czynsz, płacimy energię — przekazuje menedżerka cytowana przez Business Insider.
Prowadzenie Żabki a koszty. Ile można zarobić i za co odpowiada firma?
Żabka posiada własny dział inwestycji, który zajmuje się pozyskiwaniem odpowiednich nieruchomości. Co ważne, firma pokrywa koszty związane z wynajmem lokalu oraz jego utrzymaniem, a franczyzobiorca otrzymuje sklep już zatowarowany i gotowy do otwarcia. Po podpisaniu umowy właściciel Żabki staje przed obowiązkiem prowadzenia sklepu. Choć firma oferuje elastyczność, jeśli chodzi o sposób zarządzania placówką, wielu franczyzobiorców decyduje się na zatrudnianie pracowników. W Żabce nie ma żadnych wymogów dotyczących tego, kogo przedsiębiorca zatrudnia, ani jaką formę zatrudnienia wybiera.
Kwestia samych zarobków jest trudna do ustalenia, ponieważ dochody zależą np. od lokalizacji sklepu czy liczby zatrudnionych pracowników. Rozmówczyni Business Insidera przyznaje, że większość placówek osiąga przychody na poziomie powyżej 25 tys. zł miesięcznie, ale przychód to nie dochód. Od przychodu trzeba odjąć koszty operacyjne, m.in. podatki, ZUS, wynagrodzenia. Koszty związane z zamawianiem towarów są również elastyczne. Przedsiębiorca nabywa towar bezgotówkowo, a dzienny utarg wpłaca na konto Żabki. Firma rozlicza się z franczyzobiorcą na koniec miesiąca.
Ponad 86% franczyzobiorców osiągnęło 27.000 zł lub więcej przychodu w okresie od stycznia do lipca 2024 r. Przychód uzależniony jest od osiągniętego przez franczyzobiorcę obrotu ze sprzedaży towarów handlowych (marży), ilości lub wartości zawartych umów na świadczenie usług okołohandlowych oraz naliczonych rabatów - możemy przeczytać na stronie Żabki.
Wady prowadzenia Żabki. Niedziele handlowe i duża odpowiedzialność
To, co łączy wszystkich franczyzobiorców, to konieczność otwierania sklepu w niedzielę. Oczywiście formalnie taki obowiązek nie istnieje, ale to właśnie w niedzielę Żabki osiągają najlepsze wyniki finansowe. Problem pojawia się jednak w kontekście obowiązujących przepisów dotyczących zakazu handlu tego dnia. W większości przypadków jest tak, że to franczyzobiorcy muszą stać za ladą w niedzielę.
Szkopuł w tym, że w niedziele zarabia się tyle, co w trzy dni robocze. Przychodzi też inny klient. Więc po prostu nie opłaca się nie otwierać sklepów w ten dzień — przekonuje menedżerka Żabki w rozmowie z Business Insiderem.
Ponadto franczyzobiorcy Żabki często skarżą się na zbyt dużą kontrolę ze strony sieci. Muszą sprzedawać określone towary, a niektórzy wskazują, że czują się „niewolnikami” firmy. Wymogi dotyczące standardów, czystości sklepu czy nawet wyglądu placówki są ściśle przestrzegane przez Żabkę, a więc franczyzobiorcy nie mają zbyt dużej swobody w prowadzeniu biznesu. Ponadto zobowiązani są do podpisywania weksli, tym samym więc odpowiedzialność za zobowiązania firmowe spoczywa na osobie prowadzącej działalność gospodarczą. Choć firma oferuje alternatywne formy zabezpieczenia, weksel pozostaje najczęściej wybieraną opcją.