Na sam dźwięk wiertła dentystycznego wielu z nas ma ciarki na plecach. U jednych jest to spowodowane złymi doświadczeniami - przypominamy sobie ból związany z leczeniem zębów. Inni po prostu odczuwają duży dyskomfort na fotelu i to nawet pomimo podania znieczulenia. Jednak lekceważenie stanu uzębienia może się źle skończyć. W rozmowie z Medonetem prof. dr hab. n. med. Mansur Rahnama-Hezavah tłumaczy, że zęby Polaków są w fatalnym stanie i podpowiada, jak należy zadbać o zęby, by długo cieszyć się zdrowym uśmiechem.
Zęby Polaków. Sytuacja jest tragiczna
Dorosły człowiek ma od 28 do 32 stałych zębów. Różnica ta wynika z faktu, że nie u wszystkich wyrastają tzw. zęby mądrości, czyli ósemki. Jak wynika z raportu „Monitorowanie stanu zdrowia jamy ustnej populacji polskiej w latach 2016-2020”, przeciętnie każdy Polak ma dziury w aż 13 zębach! To oznacza, że u osoby która ma kompletne uzębienie, łącznie z zębami mądrości, próchnica zaatakowała aż 40% jamy ustnej. Wygląda to jeszcze gorzej u tych, którzy ósemek nie mają - wówczas zepsutych jest prawie połowa wszystkich zębów. Prof. Rahnama-Hezavah zauważa, że to wynik gorszy niż w niektórych krajach, których rozwój gospodarczy jest na znacznie niższym poziomie niż w Polsce.
Zobacz także:
Powodem tego jest przede wszystkim brak systematycznej edukacji zdrowotnej, niedostateczna profilaktyka i niska świadomość społeczeństwa na temat zagrożeń związanych z zaniedbaniami w higienie jamy ustnej - mówi prof. dr hab. n. med. Mansur Rahnama-Hezavah w rozmowie z Medonetem.
Za stan uzębienia u dzieci odpowiadają rodzice
Problem zaczyna się już we wczesnym dzieciństwie. Od najmłodszych lat, biorąc przykład z rodziców, uczymy się różnych nawyków. Jednak jeżeli oni też nie potrafią dobrze zadbać o zęby, to ich dzieci mogą zmagać się z próchnicą. Niektórzy rodzice lekceważą stan uzębienia swoich pociech, a nie pomaga fakt, że w małych miejscowościach nie jest łatwo umówić się na wizytę u dentysty.
Wszystko to prowadzi do sytuacji, w której problemy związane z uzębieniem są bagatelizowane, a ich leczenie odkładane na później - mówi prof. Rahnama-Hezavah.
Czy próchnicą można się zarazić?
Prof. Rahnama-Hezavah zauważa, że biorąc pod uwagę to jak powszechnym problemem jest próchnica oraz jak negatywnie wpływa ona na nasze zdrowie, można pokusić się o określenie jej mianem pandemii. O ile na początku, gdy próchnica w zębie dopiero się rozwija, da się jeszcze ją zatrzymać i naprawić ubytek, tak w kolejnych stadiach sytuacja jest już bardzo zła. Może dojść do zapalenia miazgi zęba czy pojawienia się ropnia, a to wiąże się z kosztownym i długim leczeniem. Jeśli ząb jest w bardzo złym stanie, bo zbyt długo zwlekaliśmy z wizytą u dentysty, to może już być za późno i konieczne będzie jego usunięcie.
Niektórzy mogą się zastanawiać, czy próchnicą da się zarazić. Prof. Rahnama-Hezavah wyjaśnia:
Bakterie odpowiedzialne za rozwój próchnicy, takie jak Streptococcus mutans, mogą być przekazywane poprzez ślinę, co sprawia, że pewne codzienne zachowania mogą sprzyjać ich rozprzestrzenianiu się. Dzielenie się sztućcami, picie z tej samej szklanki, czy nawet całowanie mogą prowadzić do przenoszenia bakterii próchnicotwórczych - tłumaczy ekspertka.
Dodaje, że jest to niezwykle ważne w przypadku małych dzieci, u których flora bakteryjna w jamie ustnej nie jest jeszcze tak rozwinięta, jak u osób dorosłych. Najmłodsi są więc bardziej narażeni na to, że próchnica szybko zaatakuje ich zęby. Rodzice oraz opiekunowie powinni to mieć na uwadze i pilnować, by dzieci uczyły się zdrowych nawyków dotyczących higieny oraz profilaktyki.
Jak myć zęby i zapobiegać próchnicy?
Problem psujących się zębów wynika też z tego, że wielu z nas nie wie, jak właściwie o nie dbać. Samo szybkie umycie ich szczoteczką nie wystarczy. Zęby należy także nitkować, a w niektórych przypadkach warto rozważyć zakup irygatora, czyli urządzenia, z pomocą którego można wypłukać resztki jedzenia z przestrzeni międzyzębowych.
Zaleca się mycie zębów przez co najmniej dwie minuty, dwa razy dziennie, pastą z fluorem. Często pomija się nitkowanie, kluczowe w usuwaniu resztek jedzenia z przestrzeni międzyzębowych, gdzie szczoteczka nie dociera - podkreśla prof. Rahnama-Hezavah.
Jak często powinniśmy chodzić do dentysty?
Nie ma co ukrywać, że korzystanie z prywatnych wizyt u dentysty sporo kosztuje. A część osób zwyczajnie boi się siadać na fotelu dentystycznym i zaglądają do gabinetu dopiero wtedy, gdy odczuwają ból zębów. To najgorsze, co można zrobić. Jeśli długo zwlekamy z wizytą, wówczas może okazać się, że konieczne jest leczenie kanałowe, które kosztuje zdecydowanie więcej niż wypełnienie niewielkiego ubytku. A gdy sytuacja jest naprawdę beznadziejna, nie ma innego wyjścia jak usunięcie chorego zęba.
Prof. Rahnama-Hezavah podkreśla, że u dentysty powinniśmy się pojawiać na kontroli regularnie, przynajmniej raz na 6 miesięcy. Ważna jest też dieta - unikajmy jedzenia słodyczy, picia słodkich napojów oraz kwaśnych. W naszym jadłospisie powinno znaleźć się dużo warzyw, owoców oraz nabiału, czyli produktów, które wspierają zdrowie zębów. Powinniśmy też ograniczyć lub całkowicie rzucić palenie, które sprzyja rozwojowi chorób dziąseł i nowotworów.
Źródło: Medonet