W dzisiejszych czasach każdy powoli zdaje sobie sprawę z często niekorzystnych dla klienta działań, które realizują poszczególne supermarkety czy sklepy odzieżowe. Aby przyciągnąć uwagę klientów i osiągnąć większe zyski, wiele sieci dopuszcza się organizowania pozornych promocji na dostępne w swojej ofercie produkty. Nie od dziś też wiadomo, że w dobie nieustających podwyżek podstawowych, wiele osób szuka sposobów na zaoszczędzenie pieniędzy i obniżenie końcowych kwot na paragonach. Jednak ostatnio coraz częściej klienci i pracownicy wspominają o tak zwanych złodziejach rabatów. Szczególnie narażeni są na to klienci sieci sklepów Biedronka.
Na czym polega program Moja Biedronka?
Okazuje się, że w ostatnich tygodniach wielu klientów skarżyło się na brak możliwości skorzystania z promocji przypisanych do karty lojalnościowej Moja Biedronka. Atrakcyjne rabaty można uzyskać od razu po zarejestrowaniu karty lub założenia odpowiedniej aplikacji Biedronki. Po jej aktywacji, czyli podaniu danych osobowych oraz numeru telefonu, klienci mogą liczyć na szereg różnych korzystnych zniżek. Program lojalnościowy obejmuje często powszechnie używane w domu produkty, takie jak masło czy olej, w bardzo niskich cenach. Jednak zazwyczaj podczas organizowania takich promocji, sklep nakłada na klientów pewne ograniczenia, co do ilości zakupu poszczególnych artykułów. Stąd w głowach Polaków zrodził się nowy pomysł.
Zobacz także:
Jak działają złodzieje rabatów?
Możliwość używania karty Moja Biedronka przy podaniu przy kasie wyłącznie numeru telefonu stał się idealną okazją dla tak zwanych złodziei rabatów. Oszustwo polega na tym, że osoba każdorazowo podaje losowe cyfry, które mogą należeć do innych klientów sklepu. Jeśli uda im się trafić na prawidłowy numer, który faktycznie jest przypisany do programu lojalnościowego, oszuści mogą w ten sposób skorzystać z niższych cen i zwiększonych limitów kosztem niczego nieświadomego właściciela podanego numeru komórkowego.
Z relacji Onetu dowiadujemy się o jednej z takich nieprzyjemnych sytuacji, która miała miejsce w nowotarskiej Biedronce.
Do kasy podjechała kobieta z wózkiem wyładowanym kostkami masła. W trakcie całego procesu przynajmniej kilkukrotnie zdarzało się, że kasjerka po wpisaniu numeru dostawała komunikat, że ten nie jest przypisany do żądnej karty lub limit promocyjnych zakupów dla danego numeru został już osiągnięty.
Kupująca kobieta bez żadnego skrępowania podawała wówczas kolejny numer z listy. Wyłożyła je wszystkie na kasę, ale kasjerce zapowiedziała, że będą robione "krótkie paragony" po zaledwie 4 szt. masła. Zablokowała tym kasę na kilkanaście minut. W trakcie zakupów kasjerka nabijała na kasę fiskalną po 4 kostki masła, a klientka podawała jej za każdym razem inny numer telefonu, który wyczytywała z książki telefonicznej w swoim smartfonie
Jedna z kasjerek przyznała także, że takie sytuacje zdarzają się naprawdę często. Wspomina również o przypadku starszych osób, które tym bardziej nie potrafią zrozumieć działań oszustów, w których wyniku zostają pozbawione należnych rabatów.
Nie raz zdarzało mi się obsługiwać jakąś babcię, która prawie ze łzami w oczach słuchała, że nie kupi sobie czegoś taniej, bo ktoś już jej kartę wykorzystał. Taka osoba nawet do końca nie rozumie, co zaszło
– przyznała kasjerka Biedronki dla Onetu
Jak możesz uchronić się przed oszustwem?
Przedstawiciele zdają sobie sprawę z tego rodzaju popełnianych wykroczeń i w pełni potępiają te działania, jednak nie uważają, by sprawa była na tyle częsta i poważna, aby podejmować w tym kierunku jakiekolwiek kroki prawne. Jeśli natomiast chcesz uchronić się przed oszustwem na kartę Moja Biedronka, możesz zablokować identyfikację programu lojalnościowego przez podawanie numer telefonu przy kasie. W tym celu należy zadzwonić na infolinię Biedronki lub wykonać to samodzielnie w pobranej aplikacji na swoim smartfonie.